Jak obiecałyśmy, kilka słów o tym, co aktualnie z ofert naszych księgarni można poczytać dziecku na temat tolerancji i równości. Temat jest bardzo szeroki i mieści w sobie cały wachlarz kwestii z którymi boryka się współczesne społeczeństwo europejskie. Na początek muszę powiedzieć, że wszystkie książki, które dla Was dziś przygotowałam, zostały wydrukowane w 2016 r., a więc jak to często bywa, rzeczywistość natchnęła twórców, aby podjąć próbę i wytłumaczyć dzieciom zjawiska współczesnego świata. Lista książek, o których dziś powiem, zawiera wyłącznie dzieła autorów polskich. Według mnie jest to kolejny plus, ponieważ chcąc nie chcąc, autorzy biorą pod uwagę polską dyskusję na temat uchodźców. Niektóre książki są dla dzieci starszych (np. +7), ale na liście są też pozycje dla nieco młodszego odbiorcy. Zacznijmy więc od dwóch moich faworytów.
Wędrówka Nabu Jarosława Mikołajewskiego jest książeczką o uchodźcach i o tym, jak bardzo ich życie zależy od nas. Jest to książka oddziaływająca na emocje. Piękne, wysublimowane ilustracje Joanny Rusinek dopełniają słowo, czasem współtworzą opowieść. Kolory książki są spokojne, stonowane, są to raczej półtony, a główną rolę odgrywa więc nietypowa kompozycja i kreska ilustracji.
Jest to więc opowieść o małej dziewczynce, która postanawia uciec i poszukać bezpiecznego domu, ponieważ jej wioska płonie. A kiedy go znajdzie, zaprosi do niego rodziców i brata. Nie bacząc na trudne przeżycia i samotność, bohaterka pozostaje przez cały czas radosna. Nie dowiemy się jednak, czy Nabu uda się znaleźć dla siebie bezpiecznych zakątek, książka bowiem kończy się otwartym pytaniem skierowanym do nas wszystkich. Jest to jedna z najpiękniejszych książek dziecięcych, które miałam okazję przeczytać swojej córce. Zarówno pod względem wysokiej jakości tekstu literackiego, jak i graficznego zilustrowania.
Drugim moim faworytem jest Chłopiec z Lampedusy Rafała Witka. Jest to książka z serii Wojny dorosłych – historie dzieci łódzkiego wydawnictwa Literatura. Ze względu na objętość tekstu i małą liczbę ilustracji, poleciłabym tę książkę jako lekturę dla dziecka starszego. Bardzo ciekawa i wzruszająca historia chłopca Tandżina i polskiej dziewczynki Andżeliki, którzy poznali się w nietypowych okolicznościach we Włoszech, na wyspie Lampedusa. Całej historii opowiadać nie będę, powiem tylko, że książka jest napisana bardzo ładnym i lekkim językiem, sama fabuła wciąga, a na dodatek ma dobre zakończenie. A tak się chce, żeby każda historia uchodźców miała swoje dobre zakończenie… Na dodatek powiem, że opowieść choć i wymyślona, bazuje na realnych wydarzeniach. W lutym 2015 roku – razem z innymi uciekinierami z Erytrei – prawdziwy Tandżin dotarł na włoską Lampedusę. Miał wtedy jedenaście lat. Ilustracje i tym razem były przygotowane przez Joannę Rusinek. 🙂
Dwie kolejne książeczki opowiadają o historii uchodźców z punktu widzenia zwierząt – kotów. Są to Kot, który zgubił dom Ewy Nowak oraz Kot Karima i obrazki Liliany Bardijewskiej. Jak i w poprzedniej parze, opowiadanie Ewy Nowak mogłoby być przeczytane młodszemu odbiorcy, ilustracje również są zrozumiałe i bardzo realistyczne, poza tym jest to autentyczna przygoda kota, w dodatku z dobrym zakończeniem. Podczas dramatycznej przeprawy z Iraku do Europy pewnej rodzinie ginie ukochany kot. W towarzyszącym podróży zamieszaniu odzyskanie pupila wydaje się niemożliwe, a jednak kot trafia z powrotem do swoich właścicieli. Literacką przygodę z problemami uchodźców zaczęłabym chyba właśnie od tej książki. Porusza temat i daje wiedzę, a jednocześnie nie jest naładowana mocnymi emocjami.
Druga książka – Kot Karima i obrazki również opowiada o kocie, tym razem syryjskiego chłopca Karima. Bohaterowie przybywają do Polski i przeżywają wiele przygód. Jest to kolejna już publikacja w cyklu Wojny dorosłych – historie dzieci. Autor wprowadza spersonifikowane postaci zwierząt, a historia krąży wokół zabawnych słownych przepychanek pomiędzy głównym bohaterem – niebieskim abisyńskim kotem – a innymi zwierzętami, których przybysze spotykają w Polsce (mucha, mysz, chomik, sroka). Ciąg przygód w Polsce przerywa siedem krótkich, tragicznych wspomnień – obrazków kilkuletniego Karima – o losach jego rodziny.
I ostatnia para książek na dziś – Hebanowe serce Renaty Piątkowskiej oraz Basia i kolega z Haiti Zofii Stanieckiej. Pierwsza opowieść została wyróżniona III nagrodą w kategorii książek dla dzieci 6-10 lat w IV Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren na współczesną książkę dla dzieci i młodzieży. Opowiada o pełnej niebezpieczeństw podróży małego chłopca Omenki, który wraz ze swoją mamą próbują przeprawić się przez Morze Śródziemne, aby w Europie odnaleźć spokój. Rodzice Omenki sprzedają cały dobytek, muszą także rozdzielić się. Omenka przedstawia młodemu czytelnikowi swoje plany i nadzieje, jak również opisuje życie w ogarniętym konfliktem kraju. Książka wzrusza i nie pozostawia obojętnym. Według mnie to lektura dla starszego dziecka, które już rozumie co to wojna, ból i strach i jest gotowe na mocniejsze emocje.
I last but not least ukochana Basia. Myślę, że wiele z Was zna dobrze tę serię. Są to fajne książki dla młodszych dzieci na różne „życiowe” tematy. Jedna z tych książeczek dotyka problemu inności. Ta książka nie mówi o uchodźcach, ale o chłopcu, który pochodzi z Haiti. Książka porusza tematy klęski żywiołowej, utraty bliskich, adopcji i inności. W prosty i zrozumiały sposób Basia daje małym czytelnikom przykład empatii i zrozumienia. Część dochodu ze sprzedaży książeczki zasiliła Fundację Polska-Haiti, która wspiera rozwój edukacji na Haiti oraz działa na rzecz tolerancji i otwartości. Seria została wyróżniona w konkursie „Świat przyjazny dziecku”. Jednym słowem, książka jest warta polecenia!
Mam nadzieję, że ten krótki post będzie pomocny w wyborze książki, która pomogłaby Wam zapoczątkować rozmowę z dzieckiem na temat inności, tolerancji i otwartości na ból i tragedie innych (nawet obcych) ludzi. Z pewnością nie jest to lekki temat, ale jest dla nas wszystkich lekcją człowieczeństwa.