Dzisiejszym postem kończymy temat miesiąca SDG16, czyli Pokój i Sprawiedliwość. Na koniec przygotowaliśmy przegląd książek o wojnie (tych polskich i tych tłumaczonych na język polski). Na wstępie trzeba powiedzieć, że książki dla dzieci o wojnie wcale nie są w Polsce rzadkością. Większość z nich powstała po 2010 roku, czyli stosunkowo niedawno, spora część była wydana przez Wydawnictwo Literatura w ramach serii „Wojny dorosłych – historie dzieci”. Jakiś czas temu przygotowaliśmy post z listą książek o uchodźcach, a w nim seria „Wojny dorosłych…” pojawiła kilkakrotnie. Jeżeli uważacie, że książki o wojnie to zły pomysł na spędzenie wolnego czasu z dzieckiem, możecie się mylić, ponieważ uczą one historii, ale też człowieczeństwa, myślenia o bliźnim, odwagi. Jednocześnie nie szokują, opowiadają historie łagodnie i mają szczęśliwy koniec (może nie idealny, wszak książki są o wojnie, ale możliwe szczęśliwe zakończenie jest zawsze).
Dziś prezentujemy przegląd sześciu książek o wojnie dla dzieci w różnym wieku. Zaczniemy od książki „Wróg” Davide Cali, rekomendowanej przez Amnesty International. Książka przeznaczona jest dla małych dzieci, zilustrowana bardzo oszczędnie, ale pomysł ilustratorski jest naprawdę wart uwagi. Tekst jest krótki aczkolwiek trafiający w sedno. Jest to dobra książka dla rodziców, którzy boją się rozmowy z dzieckiem na temat wojny, a chcieliby jednak go poruszyć. Książka tłumaczy bezsens wojny na przykładzie dwóch żołnierzy, którzy siedzą w swoich okopach i czekają na koniec wojny. Książka nie szokuje, nie wywołuje poruszenia, drastycznych emocji, napisana jest z pewną dawką dystansu do sytuacji. Wróg – to świetny początek przygody z literaturą o wojnie.
Kolejne cztery książki są dla starszych dzieci w wieku szkoły podstawowej. „Wszystkie moje mamy” Renaty Piątkowskiej – to opowieść o Szymonie Baumanie – jednym z 2500 żydowskich dzieci uratowanych przez Irenę Sendler. Wzruszająca opowieść o perypetiach małego Szymka podczas okupacji, życiu w getcie, jego ucieczce i próbach zacząć życie od nowa już jako polskie dziecko Staś Kalinowski. Szymek ocalał dzięki poświęceniu polskich kobiet, które chciały pomóc małemu chłopcu. Zanim wojna się skończyła Szymek doświadczył miłości czterech kobiet, które po kolej zastępowały mu jego prawdziwą mamę. Książka bazuje na prawdziwej historii prawdziwych ludzi. „Wszystkie moje mamy” wygrała nagrodę najlepszej książki dziecięcej w 2013 roku.
„Zaklęcie na „w”” – to książka Michała Rusinka, która w sposób bardzo piękny, literacki opowiada o życiu małego chłopca Włodka podczas okupacji niemieckiej. Włodek mieszka w internacie z innymi chłopcami, ponieważ jego ojciec zginął w pierwszych dniach wojny, a mamie nie starczało pieniędzy na utrzymanie. Mimo tych smutnych okoliczności książka nie jest smutna, opowiada o zwykłej codzienności dzieci w tych czasach. O tym, że żelazka miały kiedyś duszę, o szpiegach i próbach dzieci jak pomóc dorosłym w szpitalu albo w rozwożeniu tajnych wydawnictw polskiego podziemia. Książka łatwo się czyta, składa się z małych historyjek – szkiców, można ją bez obaw przeczytać młodszemu dziecku.
„Czy wojna jest dla dziewczyn?” Pawła Beręsewicza to opowieść tym razem o Elce i jej mamie, pracującej w szpitalu dla rannych. Tata też jest obecny, tylko jakby w tle, bo jest daleko, kryje się w lesie, a różni źli ludzie próbują go znaleźć. Ela szybko dorasta, uczy się zwracać uwagę na to co mówi, nie ufa nikomu, nie płacze, kiedy mamę zabierają do Oświęcimia. Jest dzielna. O wiele bardziej niż jej przedwojenny przyjaciel Antek, który twierdził, że wojna nie jest dla dziewczynek.
„Bezsenność Jutki” Doroty Combrzyńskiej-Nogali jest kolejną książką o żydowskim getcie, tym razem w Łodzi, i codziennym życiu w nim. Jutka mieszka z dziadkiem, ponieważ jej rodzice pojechali „gdzieś bardzo bardzo daleko i jeszcze nie wiadomo, kiedy wrócą… ani czy w ogóle wrócą”. Jutka ma bezsenność, więc dziadek opowiada jej różne historię: o Smoku Wawelskim, o Minotaurze, o Ikarze, a Jutka przetwarza je na swój sposób wyobrażając, że człowiek z głową byka chce pożreć dzieci i ich babcie, i dziadków (Chaim Rumkowski – przewodniczący Żydowskiej Rady Starszych zaapelował w 1940 roku do mieszkańców łódzkiego getta, żeby oddali dzieci i starców. Zrobił to w imieniu Niemców. Wierzył, że w ten sposób uda mu się uratować więcej ludzi. W ten sposób zaczęła się „wielka szpera”). „Bezsenność Jutki” opowiada o dziecięcej przyjaźni, małych radościach, strachach małych dzieci podczas wojny. Książka nie ma zakończenia, choć pozostawia nadzieję na dobre zakończenie.
Ostatnia książka na naszej liście to „Arka Czasu” Marcina Szczygielskiego nagrodzona w Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren, Konkursie Literackim im. Haliny Skrobiszewskiej, Konkursie Literackim Polskiej Sekcji IBBY oraz austriackim konkursie Jury der Jungen Leser. Przeczytawszy książkę możemy z pewnością potwierdzić, że jest to książka zasługująca na uwagę. I jeśli jeszcze nie jest, to powinna być na liście książek lektury szkolnej. Świetnie napisana, czyta się lekko i przyjemnie. Wymysł przeplata się z rzeczywistością. A linią opowiadania trzyma w napięciu do ostatniej strony. Historia skupia się wokół żydowskiego chłopca Rafała, który ma osiem lat i mieszka z dziadkiem – skrzypkiem – w warszawskim getcie. Książka zawiera prawdziwe fakty, opisuje życie w wojennej Warszawie: głód, walkę o przeżycie, niesamowitą odwagę Żydów i Polaków (ale nie wszystkich), chęć pomocy i ratowania życia innym. I mimo trudnych tematów książka czyta się jako przygodowa, chłopak ma swój wymyślony świat pochodzący z książek. Wyobraża on, że podróżuje wehikułem czasu, który znalazł w warszawskim zoo. W przygodach towarzyszą mu przyjaciele Emek i Lidka oraz szop pracz Miksio i szakal Bursztyn. Książka jest dla dzieci +10.