Pracując nad tematem SDG 5, czyli tematem równości płci, nie mogliśmy nie przygotować dla Was krótkiego przeglądu książek, które są dostępne w Polsce, a to, dlatego, że książek o równouprawnieniu i wybitnych kobietach – naukowcach / badaczkach / inżynierach oraz po prostu kobietach, które nie bały się rzucić wyzwania społecznym konwenansom, jest w Polsce wyjątkowo dużo. Wszystkich książek, które wybrałyśmy nie udało się zamieścić w jednym poście; obiecujemy, więc kontynuować temat w przyszłości. A na razie przygotowaliśmy przegląd siedmiu książek, które przeznaczone są dla różnych grup wiekowych, czasem są też całkiem dobrą lekturą dla dorosłego.
Zaczynamy od książeczek, które można przeczytać całkiem małym dzieciom. Książeczek, które mają bardzo miłe, oryginalne dziecięce ilustracje i mądry przekaz – „Ada Bambini, naukowczyni” oraz „Rózia Rewelka, inżynierka” autorstwa Andrea Beaty (tekst) i David Roberts (ilustracje). Książki te są doskonałym wprowadzeniem dziecka w temat równych szans. Są to wierszyki o małych dziewczynkach, które pytają, konstruują, tworzą i eksperymentują. Nie wszystko im wychodzi, ba! – nic im nie wychodzi, ale nie poddają się, próbują dalej, wyciągają wnioski. Dorośli przy tym nie zawsze zachowują się właściwie, czasem całkiem niechcący sprawiają, że dziewczynki przestają wierzyć w siebie i swoje możliwości. Lektura bardzo pożyteczna dla uświadomienia dzieciom waloru niepowodzenia. Jest również lekcja dla rodziców o niebezpieczeństwie zniechęcenia własnych dzieci przez swoje komentarze lub próbę dostosowania dziecka do świata dorosłych. Dodatkowym atutem serii jest to, że zawiera ona nie tylko historyjki o dziewczynach, ale też chłopcach („Ignaś Kitek, architekt”), równość płci, więc jest zachowana. 🙂
Drugą pozycją dla małych dzieci jest seria Idol. W nasze ręce wpadła książeczka-album o Fridzie Kahlo autorstwa Justyny Styszyńskiej. Jest to książka, która służy doskonałym przykładem podejścia do nauki przez zabawę. W książce została przedstawiona biografia słynnej meksykańskiej malarki oraz opisane jej wybrane obrazy, a każda rozkładówka zawiera również jakąś grę/zadanie związane z twórczością Fridy. Dla miłośników naklejania są też naklejki. Dziecko będzie też mogło zapoznać się z narzędziami pracy malarza oraz terminami z dziedzin sztuki i historii.
Kolejną pozycją, która służy nie tylko do czytania, ale wymaga też działań ze strony dziecka, jest książką „Superbohaterki: świat i wielkie odkrycia” Małgorzaty Frąckiewicz. Książka jest bardzo ładnie wydana, opatrzona w jaskrawe współczesne ilustracje oraz liczne definicje różnych terminów związanych z nauką. Przedstawia biografie kobiet-naukowczyń na przestrzeni kilku stuleci, biografie nie są nudne, bo tłumaczą nie tylko wagę odkryć i wynalazków, które stały się udziałem kobiet, ale też pokazują historyczne uwarunkowania, w których przyszło im funkcjonować. Każdą biografię uzupełnia konkretne zadanie dla dziecka – od propozycji stworzenia sejsmografu po instrukcję pierwszej pomocy. Książka wskazana nie tylko dla dziewczynek, z pewnością zainteresuje również chłopców.
Po książkach, które zasługują na waszą uwagę, przyszła kolej na książkę, która może wywołać mieszane uczucia. Jest to pozycja „Kobiety i mężczyźni” autorstwa Equipo Plantel (tekst) i Luci Gutierrez (ilustracje). Na początku trzeba zaznaczyć, że książka powstała w 1977 roku. W tym właśnie czasie Hiszpania wkraczała w nowy etap rozwoju po obaleniu dyktatury gen. Franco. Książka więc, mimo, że ma słuszne przesłanie jest nieco przestarzała. Dowodzi m.in. że mężczyźni winni są wszystkich niepowodzeń kobiet. Kultywowanie w kobiecie syndromu ofiary nie jest najlepszym pomysłem, jeżeli chcemy wychować dziewczynki pełniące w przyszłości rolę liderów. Również stwierdzenie, że jesteśmy tacy sami wydaje się być niesłuszne, albo zbyt ogólnikowe, wymagające doprecyzowania. Właśnie na tym polega pomysł równości płci, że mimo różnic pomiędzy kobietami i mężczyznami, potrafimy współpracować i dopełniać siebie nawzajem. Taka może trochę idealistyczna wizja.
Na koniec dwie książki dla czytelników i czytelniczek doroślejszych. Pierwsza to „Damy, dziewuchy, dziewczyny” autorstwa Anny Dziewit-Meller. Lekko napisana opowieść o polskich kobietach (nie koniecznie Polkach), które odegrały w historii Polski jakąś swoją rolę. Ktoś, jako pierwsza lekarka, ktoś, jako poetka, ktoś, jako młoda królewna. Narratorem książki jest Henryka Pustowójtówna, dziewczyna z okresu Powstania Styczniowego. To ona zapoznaje nas z każdą kolejną kobietą, a właściwie zaprasza nas do nich w gości. Książka jest przyjemna i lekko się czyta, ale dla młodszego odbiorcy może być mniej wciągająca ze względu na brak dialogów i czarno białe ilustracje.

I ostatnia książka, o której zanim ją przeczytaliśmy, zebraliśmy mnóstwo pozytywnych komentarzy bibliotekarek, a tym opiniom warto wierzyć. No, więc na koniec zostawiliśmy wisienkę na torcie – „Pasztety, do boju!” Climentine Beauvais. Książka, która dostała niezliczoną ilość nagród, w tym tytuł Najlepszej Młodzieżowej Książki Roku 2015 oraz prestiżową Prix Sorcières. Doczekała się inscenizacji teatralnej, aktualnie trwają prace nad jej ekranizacją. Jest to opowieść o trzech dziewczynach, którym przyznano tytuły Złotego, Srebrnego i Brązowego Paszteta w konkursie na największe….. Brzydule w szkole. Bohaterki potrafiły jednakże przekuć tą, wydawałoby się życiową porażkę, w życiowy sukces. Jak? Nie chcemy psuć Wam radości z przeczytania tej książki, bo warto z nią zapoznać się również dorosłym. A ponieważ książka doskonale się czyta, jest pełna humoru i pokazuje świat współczesnych nastolatków, uwierzcie, że nie będzie to zmarnowany czas. A więc życzymy miłej lektury (nie tylko Dziewczynom! 🙂 )